Życie pełne jest przeszkód i ograniczeń. Dopóki nie zrozumiemy ich istnienia, nie będziemy w stanie ich pokonać. W efekcie nie będziemy mogli w pełni wykorzystać swojego potencjału.
Książka „Uwolniona. Jak wykształcenie zmieniło moje życie” autorstwa Tary Westover, posłuży mi do rozważań na temat dwóch koncepcji wolności Isaiaha Berlina.
Tara Westover, „Uwolniona. Jak wykształcenie zmieniło moje życie”
„Uwolniona. Jak wykształcenie zmieniło moje życie” to autobiografia mormońskiej dziewczyny, która w edukacji upatruje sposobności do wyzwolenia się spod wpływu fanatycznego ojca i brata. Nie jest to jednak łatwa droga. Poza racjonalnymi barierami są jeszcze inne – negatywne przekonania autorki na swój własny temat.
Największy problem, jaki upatruję w tej książce polega na tym, że przeczytają ją niewłaściwe osoby: młodzi, wykształceni, z perspektywami na przyszłość. Tacy jak Ty i ja. Powinna natomiast trafić do pozbawionych edukacji przedstawicieli trzeciego świata, do kobiet żyjących w cieniu swoich mężów, do rodzin fanatyków religijnych (niezależnie od religii, jaką wyznają).
Mimo wszystko naprawdę warto przeczytać tę pozycję! Możesz ją zamówić w jednym ze sklepów:
Dwie koncepcje wolności Isaiaha Berlina
Wolność negatywna
Isaiah Berlin zdefiniował dwie koncepcje wolności: wolność pozytywną i wolność negatywną.
Wolność negatywna (lub wolność od) jest to wolność od zewnętrznych przeszkód lub ograniczeń. Jednostka jest wolna, gdy nic fizycznie nie powstrzymuje jej od działania.
Bohaterka książki dorasta w mormońskiej rodzinie w stanie Idaho. Jej ojciec, kierowany wiarą, wszędzie upatruje spisku rządu, komunistów i iluminatów. Do tego samego przekonuje swoją żonę i dzieci. Bo poza nimi nawet jego własna matka nie wierzy w te historie.
Narzucony przez ojca sposób życia, rodzaj wykonywanej pracy, styl ubierania się są przykładami ograniczenia wolności negatywnej. Są elementem przymusu innej osoby.
Konsekwencje indywidualnych decyzji wpływają na innych
Ojciec Tary podejmuje szereg absurdalnych decyzji, które są wynikiem przekonania o spisku rządzących. Niestety jego decyzje, wpływają również na jego najbliższych i definiują ich życie.
- Dzieci pozbawione są edukacji, ponieważ nie mogą chodzić do szkoły.
- Rany i choroby leczone są medycyną alternatywną i lekami homeopatycznymi.
- W domu nie ma telefonu, a samochód nie jest ubezpieczony.
- Członkowie rodziny nie myją rąk, nie wspominając o braku szczepień ochronnych.
- Nawet płatki śniadaniowe je się z wodą, ponieważ mleko w domu Westoverów jest zakazane.
W imię czego?
W imię fałszywych przekonań i uprzedzeń
Członkowie rodziny pozbawieni są dostępu do edukacji, zdrowia czy rozrywki, ponieważ głęboko wierzący ojciec uważa, że każde działanie Państwa ma na celu odciągnięcie jego dzieci od boga.
Tym przekonaniem jest w stanie usprawiedliwić każdą swoją decyzję. Co gorsza, szukanie objawienia coraz bardziej oddala go od racjonalnego myślenia. Zaczyna utwierdzać w swojej głowie fałszywy obraz świata, który sam sobie wykreował.
Nie ogranicza się jednak do swojej osoby. Narzuca ten obraz również podatnym na wpływ członkom swojej rodziny. To zaś powoduje szereg wypadków i nieprzyjemnych sytuacji, które na nich spadają.
Wiedza pozwala na walkę z uprzedzeniami
Jest w książce taki moment, kiedy Tara po pójściu do college’u poznaje po raz pierwszy historię Afroamerykanów. I nagle przestaje ją śmieszyć słowo „czarnuch”, wypowiadane ciągle przez jej starszego brata Shawna.
Słowo wprawdzie się nie zmienia, ale zmienia się jego znaczenie dla autorki. Orientuje się, że do tej pory była „żołnierzem w konflikcie, którego nie rozumiała”. I nigdy więcej już nie chce być w takiej sytuacji.
Wiedza bowiem pozwala opowiedzieć się za drugim człowiekiem. Za jego krzywdą, uciskiem i błaganiem. Za sprawiedliwością. To pierwszy krok do wolności pozytywnej.
Wolność pozytywna
Wolność pozytywna (lub wolność do) wg Isaiaha Berlina to wolność od wewnętrznych ograniczeń – wolnością do samokontroli, samostanowienia i rozporządzania własnym JA.
Posiadanie wolności pozytywnej wiąże się z przejęciem kontroli nad własnym umysłem i wyzwolenie z:
- irracjonalnych obaw,
- błędnych przekonań,
- uzależnień,
- przesądów,
- i innych form przymusu, które sami sobie narzucamy.
Kiedy ludzie mówią Ci, jak masz żyć
Podobnie jak bohaterka, będąca pod silnym wpływem wiary mormońskiej, wielu ludzi posiada styl życia narzucony przez innych: przez uwarunkowania społeczne, kulturę, religię, modę, autorytety, polityków itp.
Kiedy ktoś inny zdefiniuje Twoje życie, możesz mieć później problem ze znalezieniem własnej definicji. Mimo porzucenia wpojonych zasad wiary, Tara nie czuje się dobrze, robiąc coś, co jest dla niej obiektywnie korzystne – idąc na studia. Nie posiada już ograniczeń fizycznych, ale sama sobie narzuca ograniczenia – odbiera sobie wolność pozytywną.
Podobnie jej brat Tyler, który jako pierwszy z rodziny skierował swoje myśli ku edukacji. Żonie Tylera zajęło lata, by przekonać go do zaszczepienia dzieci. Mimo edukacji i oddalenia się od rodzinnego domu, gdzieś głęboko miał wciąż zakorzenione przekonanie o spisku firm farmaceutycznych.
Lubisz czytać książki? Sprawdź też moją:
„Zatrzymajmy się w Gruzji”
To relacja z niezwykłej podróży trzema małymi autami w serce Kaukazu. Siódemka młodych, nieco jeszcze naiwnych ludzi, postanawia zmierzyć się z drogą spiętrzoną ciągłymi przeszkodami.
Musisz zacząć żyć w nowym świecie
Można odrzucić dotychczasowy świat, można pozbyć się starych przekonań, spalić za sobą mosty, zerwać dotychczasowe kontakty, ale dopóki nie zaczniemy żyć w nowym świecie, niewiele się zmieni.
Musimy od nowa zbudować sobie obraz świata, według nowych kryteriów. I musimy zacząć w nim żyć. To decyzja, która czasami wymaga poświęceń, ale bez niej stary świat wciąż będzie odbierał wolność pozytywną. Niestety nie każdego stać, aby taką cenę zapłacić. Audrey, siostra Tary, nie była w stanie tego zrobić, choć miała ku temu najlepszą sposobność.
Niekiedy bowiem ograniczenia, które sami sobie narzucamy są silniejsze, niż własna potrzeba zmiany.
Emocje względem innych wciąż są naszymi emocjami
Kiedy brakuje nam wolności pozytywnej, możemy mieć poczucie winy wobec osób, które do tego doprowadziły. Lecz poczucie winy w takiej sytuacji nie jest związane z innymi ludźmi. To lęk przed własną niedolą. Gniew w stosunku do innych nie zmieni naszej sytuacji, albowiem emocje skierowane na innych wciąż są naszymi własnymi emocjami.
Należy pamiętać, że postrzeganie tych samych faktów przez różne osoby może się różnić. Jesteśmy osobami złożonymi. Nie można nas do końca określić rolami, które wykonujemy, albo historiami, jakie opowiadają o nas inni. Właśnie dlatego zachęcam Cię do przeczytania i własnej interpretacji „Uwolnionej”.
- Drzemka w ciągu dnia – kiedy i jak długo? - 21 kwietnia 2024
- Jak być lubianym? Proste zmiany, wielkie efekty - 27 marca 2024
- Prosty przepis na pomnażanie pieniędzy - 30 listopada 2023