2 lata temu zacząłem codzienną jazdę rowerem. Spodziewałem się pewnych oczywistych korzyści. Rower jest bowiem taką efektywniejszą formą chodzenia. Jest szybki, tani i zdrowy. Jednak wtedy nie wiedziałem, że poza znanymi oczywistościami, lista odpowiedzi na pytanie: „Dlaczego warto jeździć rowerem?” jest bardzo długa.
Chciałbym podzielić się z Tobą 3 rzeczami, które sobie uświadomiłem jeżdżąc codziennie rowerem do pracy, a o których wcześniej nawet bym nie pomyślał.
Dlaczego warto jeździć rowerem?
1. Zacząłem zwracać uwagę na krajobraz
Jeśli wydaje Ci się, że rok dzieli się na wiosnę, lato, jesień i zimę to znaczy, że zbyt mało czasu spędzasz na zewnątrz. Na świeżym powietrzu jesteśmy średnio przez 5% dnia. Do tego cały czas się spieszymy. W takich warunkach trudno dostrzec zmieniający się krajobraz.
Jazda na rowerze pozwoliła mi mocniej doświadczać natury. Zauważyłem, jak zmienia się dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu.
Pogoda ma przemożny wpływ na życie rowerzysty. Przesiadając się na rower zdałem sobie sprawę, jaki jest przeważający kierunek wiatru, ile mamy deszczowych dni w roku i kiedy temperatura spada poniżej zera.
To natomiast nauczyło mnie cieszyć się każdym rodzajem pogody. Patrzeć na nią jak na możliwości, a nie przeciwności. Czerpać radość zarówno z gorących promieni słońca, jak i zimnych kropel deszczu spływających po policzkach czy świeżego śniegu skrzypiącego pod naciskiem opon.
Przygoda, przygoda! 🙂
2. Stałem się mniej anonimowy
Jazda na rowerze ma zaskakujące znaczenie socjologiczne. Może być narzędziem inicjowania interakcji społecznych. Mówiąc bardziej po ludzku: Rower zbliża ludzi.
Na początku zacząłem rozpoznawać osoby, które regularnie mijałem w drodze do pracy. Doskonale pamiętam młodego mężczyznę, który z plecakiem na plecach i słuchawkami na uszach wysiadał na przystanku Cichy Kącik. Pamiętam niską dziewczynę, która z determinacją kilka razy w tygodniu odbywała poranny trening biegowy na Błoniach. Pamiętam też mężczyznę na rowerze o rumianej twarzy, który czapkę na głowę założył dopiero, gdy temperatura spadła poniżej -10 stopni Celsjusza.
Mógłbym wymienić jeszcze sporo takich osób. Rozpoznaję ich z daleka. Teraz zawsze się uśmiecham, kiedy ich mijam, bo… bo w pewnym sensie się znamy, chociaż nigdy nie wymieniliśmy słowa.
Jadąc rowerem do domu na Święta Bożego Narodzenia poszedłem o krok dalej. Zacząłem mówić „dzień dobry” ludziom, których mijałem na swej drodze. To nie było żadne wyzwanie. Po prostu czułem taką potrzebę. Ja ich widziałem, oni widzieli mnie, złapaliśmy kontakt wzrokowy, więc było dla mnie naturalne, że trzeba się odezwać. Nie byłem anonimowym człowiekiem schowanym za milimetrem blachy samochodu.
Co więcej, rower pozwolił mi też potrzymać więzi z osobami, które już znałem. Zawsze kiedy mijam znajomego, mogę się zatrzymać i wymienić chociaż kilka zdań.
Żadna z powyższych rzeczy nie byłaby możliwa, gdybym poruszał się antyspołeczną, rozpędzoną, metalową puszką, napędzaną sokiem z dinozaurów.
Rower zmniejsza bariery społeczne.
3. Poczułem większą kontrolę
Dopóki nie wsiadłem na rower, nie byłem świadomy, że poruszając się po mieście, jestem zewsząd ograniczany. Ograniczały mnie rozkłady jazdy autobusów i tramwajów. Ograniczały mnie korki i utrudnienia w ruchu. Ograniczała mnie przestrzeń, do której byłem w stanie dotrzeć silnikowymi środkami transportu. Wszystkie te kwestie były niezależne ode mnie. Musiałem się dostosować.
Jeśli czasami masz podobne odczucia i jesteś z tego powodu nieszczęśliwy, to wiesz już dlaczego warto jeździć na rowerze.
Kiedy rower stał się moim podstawowym środkiem transportu, odzyskałem kontrolę. Zacząłem mieć wpływ na to, w jakim czasie dotrę do celu podróży. Stałem się niezależny, wolny i nieograniczony.
Wyjeżdżając z punktu A do punktu B, wiem kiedy będę na miejscu. No chyba, że złapałbym gumę. Ale przez 2 lata jeszcze mi się to nie zdarzyło. Nie tylko wiem, ile zajmie mi przejazd, ale mam też 99% gwarancję, że dojadę praktycznie do samych drzwi.
Poczucie kontroli jest czymś niezwykłym. Daje mentalny luz, zmniejsza stres, przywraca radość z podróży. Jest jak beztroska zabawa na trzepaku.
W miejskiej dżungli
Powyższe propozycje to tylko kilka powodów, dla których warto jeździć na rowerze. Jest ich znacznie więcej. Może zaproponujesz własny w komentarzu poniżej?
- Drzemka w ciągu dnia – kiedy i jak długo? - 21 kwietnia 2024
- Jak być lubianym? Proste zmiany, wielkie efekty - 27 marca 2024
- Prosty przepis na pomnażanie pieniędzy - 30 listopada 2023
Gdyby tylko w każdym miejście i kraju było tak łatwo przemieszczać się rowerem. Na pewno zyskało by na tym miejskie powietrze i mieszkańcy.
To prawda. Pod kątem infrastruktury rowerowej i bezpieczeństwa cyklistów jest jeszcze wiele do zrobienia. Miejmy jednak nadzieję, że zmiany idą we właściwym kierunku.
Naprawdę dobrze napisane. Wielu autorom wydaje się, że mają odpowiednią wiedzę na opisywany temat, ale niestety tak nie jest. Stąd też moje ogromne zaskoczenie. Jestem pod wrażeniem. Zdecydowanie będę polecał to miejsce i częściej wpadał zeby zobaczyć nowe posty.
Dzięki 😉