W tym momencie możesz sobie pomyśleć, że to nie dla Ciebie i tylko przez przypadek znalazłeś się na tej stronie. Skoro jednak czytasz te słowa, to myśl o przebiegnięciu maratonu musiała Ci kiedykolwiek przemknąć przez głowę.

Maraton to bieg długodystansowy, więc pierwszy test dla Ciebie polega na doczytaniu tego niekoniecznie krótkiego artykułu do końca. Wytrwasz? Zobaczymy… 😉

Kilka dni temu (dokładnie 27 stycznia 2015 roku) wygłosiłem prelekcję pt. „Studencie, w 2016 roku przebiegnij maraton!” na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Był to jeden z trzech wykładów, które zorganizowaliśmy w ramach przygotowania do tegorocznej akcji 42 Do Szczęścia.

Podczas swojego wystąpienia starałem się zachęcić studentów do podjęcia wyzwania, jakim jest przebiegnięcie maratonu.

Prezentację oraz krótkie streszczenie całej prelekcji zamieszczam poniżej.

Jak to się zaczęło?

Skąd w ogóle pomysł, żeby biegać maratony? Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze nie miałem bladego pojęcia o życiu i o świecie, przeczytam gdzieś o ludziach, którzy mierzą się z dystansem 42 kilometrów. Pomyślałem sobie, że kiedyś też spróbuję. Może za 10 lat, może za 15…

Jednak okazja ku temu nadarzyła się znacznie szybciej. Oto w 2013 roku grupa znajomych postanowiła wystartować w Cracovia Maraton, aby pomóc dziewczynie, która uległa wypadkowi.

W zasadzie nic nadzwyczajnego, poza tym, że to maraton.

Większość tych ludzi nie miała wcześniej styczności z bieganiem. Zupełnie nie wyglądali na biegaczy. Na początku trenowali w tenisówkach i dresach wykopanych z dna szafy. Jak się pewnie domyślasz, też się tam jakoś znalazłem.

Na początku była nas garstka, ale od tamtego czasu drużyna znacznie się rozrosła.

Czym jest maraton?

W klasycznym ujęciu maraton to po prostu bieg długodystansowy. Dla mnie jednak maraton to każde wyzwanie, które wymaga czasu i wysiłku. Dotyczy wszystkiego, co związane jest z naszymi ambicjami, aspiracjami.

Każdy większy cel, który masz w życiu może być maratonem. Nieważne, czy jest to założenie firmy, napisanie książki, czy podróż dookoła świata.

Każde takie przedsięwzięcie wymaga czasu i wysiłku, a zatem jest łudząco podobne do maratonu.

Każdy z nas ma swój maraton…

Jeśli pokonasz ten klasyczny – biegowy, inne staną się dużo łatwiejsze.

Ile kilometrów ma ten maraton?

Maraton to 42 kilometry i 195 metrów nienormalności. Dlaczego nienormalności? Bo normalni ludzie nie biegają maratonów.

To jest jak ze skokami spadochronowymi: normalni ludzie nie wyskakują ze sprawnego samolotu.

Tak samo normalni ludzie wolą na niedzielny obiad zjeść schabowego z ziemniakami, a nie rozciapkane banany, gdzieś na mieście i na dodatek w biegu.

Maraton nie jest dla wszystkich, ponieważ nie wszyscy posiadają odrobinę szaleństwa, która pozwala im podjąć decyzję o starcie.

Co Cię powstrzymuje?

Czytasz dalej? Czyli jednak masz w sobie to coś. 😉 Ok, to teraz zastanów się, co Cię powstrzymuje przed startem.

  1. Czy to, że maraton wydaje się dla Ciebie niemożliwy do przebiegnięcia? Pisałem już kiedyś o tym, że wiele rzeczy wydaje się niemożliwe.
  2. Czy to, że maraton jest niebezpieczny? Kiedy zapisałem się na swój pierwszy maraton, znajomy zapytał, czy zdaję sobie sprawę z faktu, że taki wysiłek może doprowadzić do śmierci. Żyję do tej pory. Spytaj lekarza, co on o tym sądzi. W 95% przypadków pogratuluje Ci, że w końcu zaczynasz się ruszać.
  3. A może to, że po prostu bieganie jest dla Ciebie bez sensu? Wtedy dołącz do naszej ekipy 42 Do Szczęścia, a bieganie przestanie być bezsensowne.

Po prostu spróbuj. Potem będziesz oceniać.

studencie w 2016 roku przebiegnij maraton

„A pracę domową Pan odrobił?”

3 słowa do zapamiętania…

Przygotowanie do maratonu można streścić w zaledwie 3 słowach. W tych słowach zawiera się wszystko, co powinno mieć dla Ciebie znaczenie. Są to:

  • Trening – czy mówiłem już, że maraton jest biegiem długodystansowym? Trzeba się do niego dobrze przygotować fizycznie!
  • Dieta – zadziwiające jest, jak niewielka zmiana nawyków żywieniowych wpływa na osiągnięcia biegowe…
  • Regeneracja – odpoczywać też trzeba. W bieganiu nie ma dróg na skróty. Kontuzja jest niezbyt przyjemną rzeczą, a wystarczy czasem trochę odpuścić, poczekać, zwolnić.

Maraton składa się z 3 etapów

Przeżyliśmy przygotowania i w końcu nadchodzi upragniony dzień startu. Wyjątkowa atmosfera unosi się w powietrzu. Przed nami tylko 42 km do pokonania, ale spokojnie można je podzielić na 3 etapy:

Pierwsze 30 km biegną nogi

To jest etap, kiedy biegniemy na fali emocji. Treningi okazały się przydatne i nogi spokojnie dobiegną z nami do 30km. Uśmiechamy się do kibiców, wołamy na znajomych z drużyny, rozmawiamy z innymi biegaczami. Ogólnie jest fajnie.

A jeśli biegniemy w wyższym celu, to czujemy się jeszcze lepiej, wypinamy dumnie pierś i z niezachwianą pewnością siebie trzaskamy kolejne kilometry.

Kolejne 10 km biegnie głowa

Po około 30 km pojawia się ściana. Ściany bywają różne. Niektóre z cegieł, inne z karton-gipsu, a jeszcze inne z żelbetonu. Jakakolwiek by ona nie była trzeba ją rozwalić… głową.

Mówi się, że głową muru nie rozbijesz, ale w przypadku maratonu, jest to jedyne narzędzie do dekonstrukcji obiektów budowlanych. Nogi zrobiły już swoje.

Walić głową w ścianę można na wiele sposobów: puszczając sobie ulubioną muzykę w słuchawkach, powtarzając w myślach jakąś mantrę, albo śpiewając na głos.

W demolce pomagają też kibice. Widzieć kibiców na tym etapie, to prawdziwy skarb. A jak jeszcze machają śmiesznymi transparentami, to żadna ściana nas nie zatrzyma.

Ostatnie 2 km biegnie serce

Nogi już dawno odmówiły posłuszeństwa. Głowa ma już dość oszukiwania samej siebie. Do mety dobiec może tylko serce. Zagadką pozostanie dla mnie to, dlaczego właśnie na tym ostatnim odcinku, uruchamia się w człowieku duch walki.

Pomimo bólu i zmęczenia można wbiec na metę, jak zwycięzca. Finiszować, z maksymalną szybkością. Dać z siebie 120% możliwości. I cieszyć się jak dziecko.

Ból jest chwilowy, chwała jest wieczna

Jeszcze przez dzień lub dwa można odczuwać, że przebiegło się maraton, ale moment przekroczenia linii mety zostanie w pamięci na dłuuugo.

5 kroków do przebiegnięcia Cracovia Maraton 2016

Myślisz o przebiegnięciu maratonu? Do krakowskiej edycji pozostało jeszcze ponad 100 dni. Oto 5 kroków, dzięki którym 15 maja możesz pokonać królewski dystans:

1. Zapisz się na maraton

Rejestracji możesz dokonać na stronie Cracovia Maraton.

2. Dołącz do 42 Do Szczęścia

Jeśli chcesz, aby Twój maraton był wyjątkowy, dołącz do nas.

3. Przyjdź na maratońskie spotkanie

3 lutego organizujemy w Krakowie spotkanie pt. „Czego jeszcze nie wiesz o maratonie”. Przyjdź, aby dowiedzieć się więcej o technicznych aspektach maratonu.

4. Wpadnij na wspólne treningi

Trenuj z nami, aby mieć większą motywację do wyjścia z domu. 🙂

5. Zadawaj dużo pytań

Coś jest dla Ciebie niejasne? Czegoś nie rozumiesz? Chcesz wiedzieć więcej? Nie bój się pytać. Napisz do mnie lub zostaw komentarz poniżej.

Mam nadzieję, że zobaczymy się 15 maja na starcie.

Pozdrawiam biegowo.

Fot.: Natalia Porzycka (1), Andrzej Kozdęba (2)

Kamil Bąbel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *