Kto by pomyślał, że epidemia koronawirusa przyspieszy rowerową rewolucję. Rower jest dziś najtańszym i najszybszym środkiem transportu po mieście, a ponadto — w dobie wirusów — najbezpieczniejszym. Chcesz zacząć jeździć rowerem do pracy? Dowiedz się, jak to zrobić!

Jak pokazują wyniki badania przeprowadzonego przez Polskie Stowarzyszenie Przemysłu Rowerowego, 24% respondentów deklaruje, że jeździ na rowerze więcej niż rok temu. Pokrywa się to chociażby z danymi o wzroście ruchu rowerowego w Krakowie o 26% w stosunku do roku 2019.

W wielu europejskich miastach, tj. Paryż, Wiedeń, Londyn, przearanżowano przestrzeń publiczną tworząc nowe drogi dla rowerów, które od razu zapełniły się rowerzystami.

Podobnie dzieje się m.in. w Krakowie, którego polityka transportowa zakłada sukcesywne zmniejszanie ruchu samochodowego z 40 do 25% na rzecz transportu miękkiego (pieszo, rowerem i komunikacją miejską).

Ponieważ od ponad 3 lat dojeżdżam do pracy rowerem i już od dłuższego czasu nosiłem się z zamiarem napisania artykułu o tym, jak zacząć, wspomniane wyżej zmiany skłoniły mnie do przygotowania tego materiału.

Jeździć rowerem do pracy przez cały rok?

Tak. Chociaż wizja ta jest przerażająca dla wielu osób, to przykłady Holendrów, Duńczyków czy nawet Finów, pokazują, że może być to tak samo naturalne jak chodzenie pieszo.

Copenhagen Bikehaven by Mellbin - Bike Cycle Bicycle - 2016 - 00xx

Jeśli chcesz spróbować tej fantastycznej metody przemieszczania się, dzięki której nie będziesz się stresować spóźniającymi się autobusami, porannymi korkami i brakiem kontroli nad swoim czasem, poniżej przedstawiam Ci kilka rad i wskazówek, które nie tylko pomogą Ci zacząć dojeżdżać rowerem do pracy, ale też uchronią przed nieprzyjemnymi sytuacjami, które mogłyby zepsuć Ci przyjemność z jazdy.

Zaczynamy?

Czy mogę jeździć rowerem do pracy?

Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, zastanów się, jak musisz zmienić swój tryb życia, aby przesiąść się na rower.

Za pomocą tej aplikacji, ocenisz jak daleko z danego punktu jesteś w stanie dojechać w przeciągu np. 15 czy 30 minut. To pomoże Ci oszacować czas, jaki potrzebujesz, aby dojechać rowerem do pracy.

rowerem do pracy

Jeśli Twoja droga jest dłuższa niż 10 kilometrów, a wcześniej jazda na rowerze była tylko sporadycznym wybrykiem, radziłbym zacząć od treningu „na sucho”. Po prostu nie zaczynaj od razu wypadem do pracy, ale zrób sobie kilka luźnych wycieczek bez presji czasu, aby ocenić, ile czasu potrzebujesz na dojazd i jaka jest Twoja aktualna kondycja.

Tak naprawdę kondycja wyrobi się sama po kilku tygodniach, jednak lepiej wiedzieć, z jakiego miejsca się startuje.

Jeśli będziesz jeździć więcej niż 20 minut w jedną stronę, przez pierwsze kilka dni może Cię boleć tyłek od siedzenia na siodełku, jednak to szybko przejdzie.

Najlepiej zacząć w pogodny dzień. Deszczowa pogoda też jest na swój sposób zachwycająca i być może to zauważysz, jednak na starcie lepiej nie przesadzić z ilością wrażej.

Po tym wstępie możemy przejść już do konkretów: co, jak i dlaczego?

Jak przygotować się do jazdy rowerem do pracy?

Aby dojeżdżać rowerem do pracy potrzebujesz… roweru. Dodam – sprawnego roweru. Każdy rower się nada, ale każdy ma swoje plusy i minusy. Typowy rower miejski pozwala Ci siedzieć w wyprostowanej pozycji, co niweluje zmęczenie do minimum, dodaje Ci klasy i elegancji, a na dodatek daje możliwość szerokiego obserwowania otoczenia. Niestety pozycja siedząca zwiększa też opór powietrza, ale zakładam, że (przynajmniej na początku) nie zamierzasz się z nikim ścigać.

Nie oznacza to, że porządny gravel, czy nawet „góral” z komunii się nie nada. Po prostu dostosuj wybór do swoich własnych preferencji, tudzież roweru, który już posiadasz. Ja wcześniej jeździłem na rowerze miejskim Tokaido, a teraz śmigam na rowerze fitness Voodoo Marasa, do którego założyłem bagażnik i błotniki, sprawiając tym samym, że jest bardziej funkcjonalny.

Wcześniej wspomniałem, że rower ma być sprawny. Sprawny rower to bezpieczny rower. Oczywiście warto 2 razy do roku oddać sprzęt do serwisu, jednak są elementy, o które należy zadbać samemu:

1. Zapięcie rowerowe

Być może pomyślisz, że zaczynam od końca, jednak uważam, że bez porządnego zapięcia, nie ma się co wyrywać. Przyjmuje się, że zapięcie powinno kosztować 10% wartości roweru.

Oczywiście nie ma takiego zapięcia, którego nie da się otworzyć. Ma ono tylko zniechęcić potencjalnego złodzieja do kradzieży. Zapięcie z cienkiej stalowej linki można przeciąć w kilka sekund sekatorem do gałęzi. Z U-lockiem czy łańcuchem o grubych ogniwach jest już dużo trudniej i zajmuje to znacznie więcej czasu.

Rower przypinamy do ramy. Jeśli przypniemy koło, złodziej je odkręci i zostawi, a resztę roweru zabierze. Najlepiej jednak mieć 2 zapięcia lub u-lock z linką i przypinać ramę oraz koła osobno. Szczególnie, jeśli masz nowszy rower z szybkozamykaczami, które pozwalają odkręcić koło bez kluczy w kilka sekund.

2. Hamulce

Najlepiej z przodu i z tyłu, przy czym przedni hamulec do jazdy amatorskiej powinien być nieco słabszy. Zakładamy bowiem, że w sytuacji awaryjnej nie chcesz przelecieć nad kierownicą.

3. Napompowane koła

Na bocznej stronie każdej opony powinien być napisany zakres ciśnienia. Do asfaltowej jazdy rekomenduję napompować koło blisko górnej granicy. To sprawi, że rower będzie toczył się z lekkością i włożysz zdecydowanie mniej wysiłku w pedałowanie. Do jazdy terenowej i po śliskiej nawierzchni, lepiej trochę obniżyć ciśnienie, aby zwiększyć przyczepność.

4. Oświetlenie

Minimum to białe lub żółte z przodu oraz czerwone z tyłu. Dodatkowo czerwony odblask z tyłu. Polecam mieć je zawsze przy sobie, jak portfel lub telefon – nigdy nie wiesz, kiedy plany Ci się zmienią i będziesz wracać po zmroku. Dodatkowo zachęcam do posiadania zapasowych lampek lub baterii, bo czasami lubią się rozładowywać.

Prawo o ruchu drogowym dopuszcza jazdę ze zdemontowanymi światłami w dzień (polecam zawsze zdejmować lampki, żeby nie kusić złodziei), jednak zdemontowane oznacza „zdemontowane przy sobie w plecaku”, a nie „zdemontowane w szufladzie w mieszkaniu”. Zawsze wtedy można udowodnić posiadanie oświetlenia podczas kontroli policji.

5. Łańcuch

Smarowanie łańcucha wydłuża jego żywotność. Polecam zakup buteleczki smaru do łańcucha i smarowanie minimum raz na 2-3 tygodnie w okresie letnim i nieco częściej zimą. Łańcuch po około 1000 przejechanych kilometrów wyciąga się, więc trzeba go regularnie wymieniać. Generalnie, jeśli przerzutki przestają Ci przeskakiwać, albo same przeskakują, warto udać się do serwisu na przegląd napędu.

6. Dzwonek

Żeby coś zasygnalizować. Warto pamiętać, że jest to obowiązkowe wyposażenie roweru.

7. Błotniki

Jeśli zamierzasz jeździć rowerem do pracy codziennie, błotniki będą zbawieniem. Brak błotników lub takie, które nie zakrywają całego koła, sprawią, że w deszczowy dzień dojedziesz z zachlapanymi plecami, tyłkiem i głową. Ja od jakiegoś czasu posiadam Bluemels Reflective i bardzo sobie chwalę.

8. Koszyk/bagażnik

Czasem trzeba coś ze sobą zabrać. Jeżdżenie w plecaku nie dość, że jest niewygodne, to jeszcze sprawia, że plecy się pocą. Lepiej zainwestować w koszyk lub bagażnik na sakwę. Ja od prawie 3 lat jestem w posiadaniu tej wodoszczelnej sakwy ze stajni Sport Arsenal. Spokojnie mieści duży laptop. Zawsze mam w niej zestaw do napraw, pompkę, strój przeciwdeszczowy i koszulkę na zmianę, więc mam pewność, że nic mnie nie zaskoczy.

9. Fotelik/przyczepka

Jeśli dowozisz dziecko do przedszkola, przyda się fotelik rowerowy lub przyczepka. Możesz też rozważyć zakup roweru cargo, ale to już droższa zabawa i potrzebujesz miejsca na jego przechowywanie.

rower cargo

10. Kask

Jazda w kasku nie jest obowiązkowa i mam nadzieję, że nigdy nie będzie. Mimo to osobiście wolę jeździć w kasku bo:

  • nigdy nie wiesz, co spadnie Ci na głowę (gołębie są wszędzie 😉);
  • jest cieplej w głowę;
  • deszcz nie zmoczy Ci włosów.

11. Pokrowiec na siodełko

Opcjonalnie, żeby nie siadać na mokrym. Alternatywnie wystarczy zwykła torebka foliowa. No chyba, że masz ten komfort, że parkujesz rower pod dachem, wtedy obejdziesz się bez tego.

Jak się ubrać jadąc rowerem do pracy?

Stare porzekadło mówi, że nie ma złej pogody, są tylko słabe charaktery i źle dobrane ubrania. Jak się ubrać, jeśli chcesz dojeżdżać do pracy rowerem?

Moja odpowiedź brzmi: NORMALNIE. Normalnie, czyli tak, jak się ubierasz do pracy.

Zobacz jak to robią mieszkańcy Kopenhagi:

Wysiłek przy jeździe po płaskim terenie z prędkością około 14 km/h jest porównywalny do spokojnego marszu. Ubierz się więc, jak na spacer.

Jeśli zamierzasz jeździć szybciej, ubierz się trochę lżej – tak jakby temperatura była o około 5 stopni wyższa, nie zapominając o tym, aby wierzchnia warstwa chroniła przed wiatrem.

Przyda się wtedy też drugi zestaw ubrań na przebranie. Przebrać możesz się w toalecie, wcale nie potrzebujesz szatni w pracy. Aby czuć się komfortowo, na pewno warto zaopatrzyć się w dobry antyperspirant.  

Co warto zabrać, gdy jadę do pracy rowerem?

1. Rowerem do pracy w deszczu?

Na rowerze najszybciej mokną kolana. Dlatego warto posiadać płaszcz rowerowy, którego przednia część zakrywa kierownicę. Problem jest jednak taki, że płaszcz działa jak żagiel i może spowalniać jazdę. Dużo lepiej jeździ mi się z nieprzemakalną kurtką i spodniami. Spodnie przeciwdeszczowe z Decathlonu mają też dodatkowy plus – zakrycie na buty.

2. Rowerem do pracy, gdy za oknem mróz?

Na rowerze najszybciej marzną dłonie i uszy. Na głowę można założyć czapkę, opaskę, albo chustę wielofunkcyjną. Jeśli mimo to, czujesz, że wieje Ci w uszy, polecam moje rozwiązanie – zakładasz chustę wielofunkcyjną na szyję, a następnie naciągasz ją od dołu na czapkę/opaskę. Komfort zapewniony.

3. A co z moimi dłońmi?

Na szczęście Bóg stworzył, coś takiego jak rękawiczki. Zimowe rękawiczki rowerowe będą lepsze od zwykłych wełnianych, ponieważ lepiej chronią przed wiatrem, a niektóre również przed deszczem. Letnie rękawiczki (takie bez palców) są opcjonalne. Wzmacniają chwyt i dają dodatkową amortyzację, szczególnie gdy jeździsz po nierównościach.

4. No dobrze, a co z jazdą pod słońce?

Słońce to pikuś. Nie ma nic gorszego od muchy wpadającej do oka w czasie jazdy. Ktoś mądry wynalazł jednak okulary rowerowe, które skutecznie przed tym zabezpieczają.

Jadąc rowerem do pracy, dbaj o bezpieczeństwo!

Zacznijmy od tego, że jeżeli zamierzasz poruszać się rowerem po terenie niezabudowanym, to zobacz jak za 14,99 zł znacząco poprawić swoje bezpieczeństwo.

Poniżej prezentuję najważniejsze rekomendacje oraz zasady ruchu drogowego, o których należy pamiętać, wsiadając na rower.

1. Infrastruktura

Niestety większość niebezpiecznych sytuacji wynika bezpośrednio ze słabej infrastruktury: brak dróg dla rowerów, brak separacji od innych uczestników ruchu itp. We wspomnianym już badaniu Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Rowerowego, 63% ankietowanych uznało, że to infrastruktura najbardziej poprawia bezpieczeństwo rowerzystów.

Zastanów się, czy najkrótsza droga jest rzeczywiście najlepsza. Czasami warto nadłożyć kilkaset metrów, ale jechać odseparowaną drogą dla rowerów, albo ulicą leżącą w strefie „tempo 30”, zamiast ruchliwą drogą główną.

2. Droga dla rowerów (DDR)

Jeśli istnieje obok drogi lub chodnika, mamy obowiązek się nią poruszać. Niestety, nawet jeśli jest marnej jakości. Problemy z infrastrukturą rowerową można zgłaszać do zarządcy drogi.

3. Jazda chodnikiem

Chodnik służy do przemieszczania się pieszych. Dopuszczalne jest poruszanie się chodnikiem na rowerze tylko w 3 przypadkach:

  • kiedy jedziemy z dzieckiem do 10 roku życia, które samodzielnie kieruje rowerem. W takim przypadku dziecko wraz z opiekunem traktowane jest jako pieszy.
  • na drodze dopuszczalna prędkość jest większa niż 50 km/h, a szerokość chodnika wzdłuż tej drogi wynosi co najmniej 2 m, jednocześnie brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów (te warunki muszą być spełnione łącznie).
  • warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty (np. podczas ulewy, która ogranicza widoczność na jezdni).

Wyjątkowa jazda chodnikiem nie zwalnia Cię z obowiązku przeprowadzenia roweru przez przejście dla pieszych.

4. Wyprzedzanie z prawej strony

Dopuszczalne jest wyprzedzanie stojących lub wolno jadących pojazdów z prawej strony. Zastosowanie tego przepisu będzie miało miejsce np. kiedy samochody stoją na czerwonym świetle, a my rowerem chcemy podjechać na sam początek i stanąć przed nimi (do kierowców: nie robimy tego, aby tarasować Wam drogę, ale dla własnego bezpieczeństwa – jest to miejsce, gdzie jesteśmy dla Was najlepiej widoczni).

Oczywiście jeśli nie ma wystarczająco miejsca między autami, a krawędzią jezdni, nie próbujemy wyprzedzać na siłę (szczególnie samochodów ciężarowych, które mogą nas wtedy nie widzieć).

5. Jazda z dzieckiem

Jeśli poruszasz się z dzieckiem najrozsądniej jest, aby dziecko jechało przed Tobą. Dzięki temu cały czas masz je na oku, możesz także wymusić na wyprzedzających kierowcach zachowanie bezpiecznej odległości, zjeżdżając nieco bliżej środka pasa.

6. Trzymanie kierownicy

Nie korzystaj z telefonu w czasie jazdy. Jeśli naprawdę musisz to robić, zaopatrz się w słuchawkę bluetooth. W przeciwnym razie korzystaj z telefonu tylko na postojach. Trzymanie telefonu w ręce, sprawia, że nie trzymasz oburącz kierownicy. To z kolei powoduje mniejszą stabilność i ryzyko upadku. Wystarczy, że w jezdni będzie dziura, której nie zauważysz, stracisz równowagę i upadniesz. Przyznasz, że nie ma sensu ryzykować zniszczenia smartfonu.

Najlepiej cały czas trzymać kierownicę oburącz, poza sygnalizowaniem zmiany kierunku jazdy. Tu kolejna wskazówka – sygnalizujemy zamiar, a nie czynność. To znaczy, że wyciągasz rękę przed zakrętem, po czym wraca ona na kierownicę, tak, aby zakręt pokonać  z obiema rękami na kierownicy.

Kiedy zacząć jeździć rowerem do pracy?

Każdy moment jest dobry. Na rower nigdy nie jest za późno, do udowadniają starsi panowie śmigający do Żabki na składkach nawet w największą zawieruchę. Zaprezentowane tu wskazówki pomogą Ci rozpocząć jazdę na rowerze do pracy, albo ułatwią całoroczne korzystanie z roweru jako środka transportu, jeśli wcześniej zdarzało Ci się jeździć sezonowo.

Starałem się, aby były jak najbardziej wyczerpujące, ale pamiętaj, że wiele rzeczy przychodzi z czasem samo. Po prostu zacznij.

Jeśli natomiast nurtuje Cię jakaś kwestia, której nie poruszyłem powyżej, zadaj pytanie w komentarzu, z przyjemnością na nie odpowiem.

Kamil Bąbel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *