Czy myślenie jest złe? Czy rozmyślanie prowadzi do podejmowanie lepszych decyzji? Wiele osób sądzi, że tak właśnie przejawia się inteligencja. Czy aby na pewno? W tym artykule pokażę ci, że to nie jest takie oczywiste. Jak mniej myśleć, aby poprawić codzienne funkcjonowanie? Zobacz poniżej.
Problemem nie jest samo myślenie. Używanie swojego mózgu jest jak najbardziej ok. Po coś w końcu go mamy. Problemem jest myślenie za dużo o niewłaściwych rzeczach. Mówiąc o niewłaściwych rzeczach, mam na myśli podejmowanie ciągle i ciągle tych samych małych, niewiele znaczących decyzji.Być może różnią się one delikatnie między sobą, ale generalnie układają się w powtarzalny wzorzec.
Zmęczenie decyzyjne
Zmęczenie decyzyjne, w kręgach naukowych nazywane również teorią wyczerpanego ego, to zjawisko psychologiczne, które polega na trudności w podejmowaniu kolejnych decyzji u osób, które podjęły już jakąś ich ilość.
Innymi słowy, podejmowanie decyzji pozbawia Cię energii decyzyjnej. Twoja bateria się rozładowuje i umysł pracujący na oparach, ma większe trudności z myśleniem.
Energię zużywają nie tylko trudne decyzje. Zastanawianie się, w co się ubrać, co zjeść na śniadanie, albo od czego zacząć pracę, to również decyzje, które skumulowane powodują zmęczenie decyzyjne.
Dlaczego opłaca się mniej myśleć?
Podejmowanie tych samych drobnych decyzji nie tylko męczy nasz umysł, ale też zabiera czas.
Jak najszybciej odzyskać trochę czasu? Wystarczy… wydać pieniądze.
Autor i przedsiębiorca Ramit Sethi powiedział: „Jeśli myślisz o zakupie książki, po prostu ją kup. Nie marnuj pięciu sekund na debatowanie. Nawet jeden pomysł sprawia, że jest on wart swojej ceny.”
Teraz się zastanów, co ostatnio zdarzyło Ci się kupić? Książkę, T-shirt, stolik kawowy?
A teraz przypomnij sobie, ile czasu spędziłeś na analizowaniu, porównywaniu i rozważaniu różnych opcji?
Czy ten czas był tego wart?
Czy w świecie, w którym mamy praktycznie nieograniczony wybór istnieje coś takiego jak wybór idealny?
Jak mniej myśleć i mieć z tego korzyść?
Wiesz już, w jaki sposób myślenie może utrudniać nam funkcjonowanie. Spójrzmy na to teraz z drugiej strony.
Co zyskujesz poprzez pozbycie się myślenia w kółko o tych samych rzeczach?
- Mniejszy stres,
- mniej przemęczenia,
- minimalizacja rozproszenia,
- większe skupienie,
- więcej czasu na rozwijanie siebie.
Dzięki temu czujesz więcej sensu w tym co robisz i więcej kontroli nad swoim życie.
Zapytasz: „Kamilos, ale jak mniej myśleć?”
Jak mniej myśleć – korzystaj ze schematów
Schematyczne myślenie to nic złego. Korzystamy z niego od tysięcy lat. Przykładem są generalizacje i stereotypy. Nasz mózg z nich korzysta, bo dzięki temu nie musi za każdym razem przetwarzać od nowa tych samych informacji.
Możemy to wykorzystać, do stworzenia systemów, które usprawnią nasze codzienne funkcjonowanie i ograniczą liczbę podejmowanych w ciągu dnia decyzji.
Jednym z najprostszych i najłatwiejszych do wprowadzenia systemów jest…
>Minimalizm<
Przestrzeń, która nas otacza to środowisko, w którym właśnie te małe, zbędne decyzje się rodzą.
„Gdzie znajdę taśmę klejącą?”, „Co zrobić z kartonem po przesyłce, którą przyniósł kurier?”, „Czy to już moment, żeby zabrać brudne kubki z biurka i zanieść je do kuchni?”, „Zachować tą fakturę, czy jednak wyrzucić?”.
Zidentyfikowanie powtarzalnych decyzji i zastosowanie do nich za każdym razem tego samego, ustalonego wzorca sprawia, że właściwą decyzję musisz podjąć tylko raz. W każdym kolejnym przypadku powinno się to już dziać automatycznie.
5 zasad minimalizmu, które pomogą myśleć mniej
1. Ograniczaj liczbę posiadanych przedmiotów.
Im więcej masz przedmiotów, tym bardziej masz o czym myśleć. Prawda jest jednak taka, że większość z nas ma za dużo rzeczy — więcej niż w rzeczywistości potrzebujemy.
Dopiero podczas robienia generalnych porządków dowiadujemy się, że coś takiego w ogóle mieliśmy w szafie.
Ograniczenie liczby przedmiotów, które nas otaczają, powoduje, że nie musimy o nich myśleć. Przemyśl więc, czy nie warto się czegoś pozbyć.
2. Odkładaj rzeczy na swoje miejsce
Zasada jest bardzo prosta – jeśli od razu odłożysz dany przedmiot na swoje miejsce, nie będziesz się zastanawiać kolejnym razem, gdzie to znaleźć.
Innymi słowy pozbędziesz się konieczności myślenia nad miejscem przechowywania danego przedmiotu.
Z drugiej strony nie natkniesz się na ten przedmiot leżący w niewłaściwym miejscu, a co za tym idzie nie musisz 2 razy podejmować decyzji, gdzie go położyć, bo zawsze kładziesz go w tym samym miejscu.
To nas prowadzi do punktu trzeciego, którym jest…
3. Stosuj zasadę jednego dotknięcia
One-touch rule polega na tym, że jak masz już coś w ręce, to odnieś to do właściwego miejsca.
„Ten krem powinien być chyba w łazience, ale niech na razie stoi na biurku. Później go odniosę.” – nie rób tak. Jeśli nie zamierzasz się czymś zająć w danym momencie, nawet tego nie ruszaj. Po co myśleć o czymś wielokrotnie?
4. Segreguj przedmioty według funkcji, które spełniają
Można jeszcze dodać: nie trzymaj w jednym miejscu przedmiotów spełniających różne funkcje.
Miałem kiedyś taką „uniwersalną szufladę”. Lądowały w niej najpotrzebniejsze przedmioty. Chodziło o to, żeby mieć do nich szybki i łatwy dostęp. Kiedy w plątaninie kabli od ładowarek, porozrzucanych długopisów i kilku rolek taśmy klejącej straciłem możliwość odnalezienia kluczyka do skrzynki pocztowej, zacząłem się zastanawiać, czy coś jest nie tak.
Od kiedy stosuję segregację funkcjonalną, kable mają swoją szufladę, akcesoria biurowe swoją, a klucze wiszą grzecznie na haczykach, nie muszę już przegrzebywać się do samego spodu.
Segregowanie przedmiotów w oparciu o funkcje jest najprostszym sposobem, aby nie zastanawiać się, gdzie czegoś szukac.
5. Minimalizuj przestrzeń do przechowywania
Zrobiłem ostatnio rekonesans i na trzydziestu kilku metrach kwadratowych mojej kawalerki naliczyłem 92 różne półki, szuflady, szafki, pudełka i skrzynki, w których przechowuję przedmioty.
Byłem tym bardzo zdziwiony, ponieważ jestem minimalistą i naprawdę nie kolekcjonuję „nie wiadomo czego”.
Mimo to wiem, że jestem w dość komfortowej sytuacji. Wyobraź sobie kogoś, kto mieszka w dużym domu i znalezienie jednej rzeczy wymaga od niego przeczesywania wszystkich pomieszczeń.
Minimalizowanie „przestrzeni magazynowej” oraz próba skumulowania jej w możliwie najmniejszej liczbie pomieszczeń znów systematyzuje podejmowanie decyzji – szukasz czegoś, to idziesz do tego konkretnego pomieszczenia.
Minimalizm w przestrzeni to minimalizm w myśleniu
Jeśli chcesz ograniczyć liczbę zbędnych decyzji i nie myśleć za dużo o błahych sprawach, zastosuj te 5 zasad minimalizmu:
- Ograniczaj liczbę posiadanych przedmiotów.
- Odkładaj rzeczy na swoje miejsce.
- Stosuj zasadę jednego dotknięcia.
- Segreguj przedmioty według funkcji, które spełniają.
- Minimalizuj przestrzeń do przechowywania.
Stosując te metody, odzyskasz przestrzeń do myślenia o rzeczach ważnych, będziesz mieć energię do podejmowania trudniejszych decyzji i zaoszczędzisz czas, który możesz wykorzystać na przyjemności.
- Drzemka w ciągu dnia – kiedy i jak długo? - 21 kwietnia 2024
- Jak być lubianym? Proste zmiany, wielkie efekty - 27 marca 2024
- Prosty przepis na pomnażanie pieniędzy - 30 listopada 2023
Pingback: Kamil Bąbel | Walking every street of Kraków - Finding Poland