Na początku roku postanowiłem, że co miesiąc będę doskonalił jakąś inną umiejętność.

Miesiąc to wystarczająco dużo, żeby zobaczyć wymierne rezultaty, a zarazem wystarczająco mało, żeby skupić się wyłącznie na najistotniejszych aspektach rozwijania danej umiejętności (w myśl zasady bycia średnio zaawansowanym).

To już pół roku comiesięcznych wyzwań! Dlatego w lipcu postanowiłem dać sobie chwilę oddechu i być mniej restrykcyjny wobec siebie. Tym bardziej, że planowałem urlop.

Postawiłem więc na ogarnięcie otoczenia i pozbycie się zbędnych rzeczy.

Wyzwanie: minimalizm

Głównym moim celem było pozbycie się rzeczy, które zalegały w szafkach, szufladach i na regałach, ale poza zaleganiem nie miały żadnej innej funkcji.

Codzienną akcję sformułowałem w następujący sposób: „Sprzedać, oddać lub wyrzucić jedną niepotrzebną rzecz” i wpisałem ją sobie jako cykliczne zadanie w Todoist.

Jakie są korzyści z oczyszczenia przestrzeni?

Korzyści z pozbycia się zbędnych przedmiotów można mnożyć. Dla mnie najważniejsze są te:

  1. Mniej sprzątania – mógłbym się założyć, że niewielu jest entuzjastów sprzątania. A mniej rzeczy, to mniej sprzątania i więcej czasu dla siebie.
  2. Lepsze samopoczucie – badacze udowadniają, że zagracone mieszkanie sprzyja chociażby prokrastynacji i większemu poziomowi stresu.
  3. Łatwiejsze przeprowadzki – przeprowadzałem się rok temu. Spakowanie wszystkiego do kartonów, a potem ponowne rozpakowanie to nie jest łatwy proces, jeśli masz dużo rzeczy.
  4. Więcej miejsca – nagle Twoje mieszkanie staje się przestrzenią do życia, a nie do magazynowania.
  5. Dodatkowa gotówka – część z rzeczy, których nie potrzebujesz z powodzeniem przydadzą się innym. Jeśli je sprzedaż, do Twojej kieszeni wpadną dodatkowe środki, które możesz wydać np. na realizację marzeń.

Jak pozbyć się niepotrzebnych rzeczy?

Korzyści z oczyszczania przestrzeni są oczywiste. Kiedy jednak przychodzi do porządkowania, robi się trudniej.

Dzieje się tak, ponieważ sam fakt posiadania jakiejś rzeczy sprawia, że przypisujemy jej większą wartość.

Efekt posiadania badał chociażby Daniel Kahneman. W jednym z eksperymentów podarowano grupie uczestników kubki na kawę. Następnie poproszono ich o podanie ceny, za jaką chcą sprzedać swój kubek.

W tym samym czasie drugą grupę, która nie otrzymała kubków, poproszono o składanie ofert kupna.

Grupa „sprzedających” wyceniała te same kubki nawet dwukrotnie drożej, niż grupa „kupujących”.

Właśnie dlatego warto mieć dobrą strategię, zanim zaczniesz wyrzucać rzeczy z szafy. Oto kilka prostych wskazówek, które sam wykorzystałem.

1. Nie potrzebujemy tych wszystkich rzeczy

Pierwszy krok to uświadomienie sobie, że mamy zazwyczaj znacznie więcej rzeczy, niż potrzebujemy.

Od czasu do czasu zajrzymy do jakiejś zapomnianej szuflady i znajdujemy tam coś, co już dawno wyrzuciliśmy z naszej pamięci. Może nawet kupiliśmy taką samą nową rzecz, bo nie wiedzieliśmy, że stara, choć wyrzucona z pamięci, wciąż zalega w szufladzie.

Czy rzeczywiście tego wszystkiego potrzebujesz?

Jadąc w tygodniową podróż rowerem potrzebuję dwóch dwudziestolitrowych sakw, żeby zmieścić w nich wszystko, co potrzebne do codziennego funkcjonowania. Dlaczego w normalnym życiu potrzebuję zatem dwóch trzydrzwiowych szaf?

2. Jesteśmy do nich przywiązani emocjonalnie

Jak już wspomniałem wyżej, rzeczy mają dla nas wartość. Z jednej strony tę materialną, ale z drugiej też tę emocjonalną.

Miałem duży problem, żeby pozbyć się książek, które otrzymałem w prezencie, niż tych które kupiłem sobie samemu. A jeśli w książce była personalna dedykacja autora, to w pierwszym momencie chciałem odstawić ją z powrotem na półkę, chociaż od 5 lat nigdy do niej nie zajrzałem.

Jeśli masz problem z emocjonalną wartością przedmiotów, zanim zdecydujesz się je wyrzucić, spróbuj je sprzedać, albo oddać. Świadomość, że ktoś inny nadal będzie z tego korzystał, pomaga w przezwyciężaniu poczucia straty.

Ale przede wszystkim…

3. Powiedz sobie: „Pieprzyć to!”

To wskazówka, która niesamowicie mi pomogła. Jeśli naprawdę zależy Ci na uporządkowaniu swojej przestrzeni i dostrzegasz korzyści z pozbycia się zbędnych przedmiotów, to nawet jeśli coś ma dla Ciebie wartość, czy to materialną, czy emocjonalną, powiedz sobie „Pieprzyć to!” i pozbądź się tych rzeczy mimo wszystko.

Trzymanie czegoś z sentymentu, mimo, że nie wnosi już żadnej wartości do naszego życia to nie jest droga do minimalizmu.

Dotarcie do momentu, kiedy bardziej cenisz decyzję o pozbyciu się danej rzeczy niż samą rzecz, to punkt zwrotny w oczyszczaniu własnej przestrzeni.

4. Powtórz proces

Oczyszczanie swojej przestrzeni to nie jednorazowa akcja. Cały czas wchodzimy w posiadanie nowych przedmiotów. Dlatego proces powinniśmy regularnie powtarzać.

Polecam stworzyć sobie miejsce na rzeczy, których nie potrzebujemy, ale nie mamy odwagi jeszcze ich wyrzucić. Może to być niewielki karton. Kiedy się zapełni, wystawiasz wszystkie przedmioty na sprzedaż, albo oddajesz innym.

Ewentualnie, możesz tak, jak ja poświęcić 5 minut dziennie, żeby wyjąć z tego kartonu jedną rzecz, zrobić jej zdjęcie i od razu wystawić ogłoszenie przez aplikację OLX.

pudełko z niepotrzebnymi rzeczami

Moja historia

W tym momencie przyszedł czas na podsumowanie miesiąca minimalizmu.

W lipcu pozbyłem się dwóch przeprowadzkowych kartonów różnych przedmiotów.

21 przedmiotów sprzedałem, 31 przedmiotów oddałem i 3 przedmioty wyrzuciłem. Daje to łącznie 55 rzeczy.

Przedmioty na sprzedaż wystawiałem na OLX, a książki, które nie sprzedały się przez ten miesiąc wysłałem do Skupszopu. Z rzeczami do oddania ogłosiłem się na grupie Kraków się dzieli, a używaną odzież wrzuciłem do specjalnego kontenera.

Ze sprzedaży zarobiłem dodatkowe 320,94 zł!

Przedmioty, które sprzedałem:

  1. Słuchawki bezprzewodowe
  2. Butla turystyczna
  3. Kuchenka turystyczna
  4. Koszulki do biegania – 6 szt.
  5. Książki – 11 szt.
  6. Smar do łańcucha

Przedmioty, które oddałem:

  1. Klucze imbusowe – 3 szt.
  2. Książki – 7 szt.
  3. Koszulki – 4 szt.
  4. Bluza
  5. Czapka z daszkiem
  6. Odblaskowe sznurówki
  7. Silikonowe nakładki na obcasy
  8. Ładowarki samochodowe x2
  9. Uchwyt na telefon do samochodu
  10. Kompas
  11. Lampka USB
  12. Świecąca opaska
  13. Skobel
  14. Piłki-gniotki – 2 szt.
  15. Jojo
  16. Zestaw opasek fluorescencyjnych
  17. Torby płócienne – 2 szt.

Przedmioty, które wyrzuciłem:

  1. Buty
  2. Karimata
  3. Przeterminowane leki

Podsumowanie

Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że będzie tego aż tyle. Dopiero podczas pisania tego wpisu sobie to uświadomiłem.

Na pewno nie jest to koniec przedsięwzięcia. Tak jak wspomniałem, trzeba je regularnie powtarzać. Myślę, że raz lub 2 razy do roku będę robił taki całościowy przegląd.

Masz swoje sprawdzone sposoby, albo miejsca, gdzie sprzedajesz lub oddajesz niepotrzebne rzeczy? Podziel się z innymi w komentarzu.

Kamil Bąbel

2 komentarze do “Wyzwanie: minimalizm, czyli jak pozbyłem się zbędnych rzeczy z otoczenia (i ile na tym zarobiłem)”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *