Na początku roku postanowiłem, że co miesiąc będę doskonalił jakąś inną umiejętność, poświęcając jej codziennie minimum kwadrans. Miesiąc to wystarczająco dużo, żeby zobaczyć wymierne rezultaty, a zarazem wystarczająco mało, żeby skupić się wyłącznie na najistotniejszych aspektach rozwijania danej umiejętności (w myśl zasady bycia średnio zaawansowanym).

W styczniu codziennie pisałem dziennik. A jakie wyzwanie postawiłem sobie w lutym?

Nauka bezwzrokowego pisania na klawiaturze

W lutym postanowiłem poprawić umiejętność bezwzrokowego pisania na klawiaturze. Zainspirował mnie do tego film Aliego Abdaala.

Dlaczego warto nauczyć się bezwzrokowego pisania na klawiaturze?

Myślę, że powodów jest kilka, a najistotniejszym jest ten, że w dzisiejszych czasach pisanie na klawiaturze jest tak powszechną czynnością, jak szczepienia na COVID w Izraelu.

Piszemy maile, wiadomości w komunikatorach, posty w social mediach. Na studiach piszemy eseje i prace dyplomowe. W pracy tworzymy dokumenty, raporty, oferty. Nasze życie kręci się wokół tekstów.

Dodatkowo, jeśli, tak jak w moim przypadku, prowadzisz bloga lub piszesz książki w wolnym czasie, to praktycznie nie rozstajesz się z klawiaturą.

Podniesienie szybkości pisania jest jednoznaczne z poprawą efektów w bardzo wielu obszarach życia. A więc kluczowym powodem, dla którego warto rozwijać umiejętność bezwzrokowego pisania, jest możliwość pisania większej ilości tekstu w krótszym czasie.

Dlaczego jeszcze warto nauczyć się szybkiego pisania na klawiaturze?

  • szybciej wykonasz swoją pracę,
  • stworzysz więcej treści w tym samym czasie,
  • wyglądasz jak profesjonalista_ka,
  • oszczędzasz sporo czasu,
  • rozwijasz kompetencję i zwiększasz swoją wartość na rynku pracy,
  • zwiększasz swoją przewagę konkurencyjną.

Z jakiego punktu zaczynałem?

Podejmując wyzwanie w lutym, miałem jeden cel – znacząco zwiększyć szybkość pisania.

Wcześniej uczyłem się już bezwzrokowego pisania i potrafiłem obsługiwać klawiaturę dziesięcioma palcami. Moja maksymalna szybkość sięgała jednak 35-36 słów na minutę i wcale się nie zwiększała. Popełniałem bowiem kilka powszechnych błędów, które być może zdarzają się i Tobie. Jakie to błędy?

Najczęściej popełniane błędy podczas pisania na klawiaturze

  • Patrzenie na klawiaturę – bezwzrokowe pisanie na klawiaturze ma w swojej nazwie zaszyte słowo “bezwzrokowe”. Nie bez powodu. Jeśli piszesz i patrzysz się na swoje palce, przeskakujące po klawiszach, to nie dajesz im możliwości, żeby “zapamiętały” określone ruchy. Twój wzrok je w tym wyręcza. Oczywiście na początku piszesz dzięki temu trochę szybciej, ale wyrabiasz sobie niekorzystny nawyk, który potem przeszkadza Ci w wykonaniu przeskoku na wyższy poziom.
  • Poprawianie błędów – w kursie Pisanie dla Zabieganych tłumaczyłem, dlaczego poprawianie błędów w trakcie pisania spowalnia nas i powoduje, że wytracamy rytm. To samo tyczy się pisania na klawiaturze. Za każdym razem, kiedy musisz skupić się na tym, żeby skasować niepoprawne znaki, tracisz koncentrację nad utrzymaniem dynamicznego rytmu stukania w klawisze. 
  • Nauka wyłącznie klawiszy z literami – powiedzmy sobie szczerze, że ćwiczenia na bezwzrokowe pisanie na klawiaturze wymagają trochę czasu. Zaczynamy od podstawowych klawiszy z literami, pełni zapału jak Najman szukający Stanowskiego pod stadionem Rakowa Częstochowy. Zapał jednak szybko opada i nie udaje się nam przećwiczyć znaków specjalnych, liczb czy wielkich liter. Niby używamy ich dużo rzadziej, jednak szybko okazuje się, że pisząc tekst, zatrzymujemy się, kiedy trzeba wprowadzić nawias, czy liczbę. Musimy wtedy spojrzeć na klawiaturę, a co za tym idzie, znów kultywujemy niewłaściwe nawyki.

Tych błędów zapewne może być więcej, jednak wymieniłem 3 najpopularniejsze, które zauważyłem też u siebie.

Pewnie teraz sobie myślisz: „Dobra Kamil, wiem już, że warto, powiedz lepiej, jak się do tego zabrać!”.

Nie martw się, nie pozostawię Cię bez odpowiedzi.

Plan nauki pisania na klawiaturze

1. Codzienne testy szybkości na 10fastfingers.com

Na początku nie miałem sprecyzowanego planu nauki, chociaż bardzo szybko się on wyklarował. Zacząłem od kilku dni wykonywania testu szybkości na 10fastfingers.com.

10fastfingers.com

2. Kurs bezwzrokowego pisania na typingstudy.com

Po kilku dniach znalazłem kurs bezwzrokowego pisania, który najbardziej mi odpowiadał – typingstudy.com. Zacząłem wykonywać codziennie jedną lekcję. Od razu uprzedzę, że nie było to łatwe. Czasami musiałem bowiem zwolnić szybkość pisania nawet do 15 słów na minutę, żeby oduczyć się nawyku patrzenia na klawiaturę w trakcie pisania. Przez to jedna lekcja zajmowała mi nawet 45 minut.

typingstudy.com

W międzyczasie starałem się codziennie wykonywać kilka testów na 10fastfingers.com. Dzięki temu na bieżąco widziałem, jakie robię postępy i motywowało mnie to do dalszej nauki. 

Przejście całego kursu zajęło mi około 2 tygodni. Po tym czasie założyłem sobie konto na wspomnianej już stronie 10fastfingers.com, żeby skorzystać z dodatkowych opcji.

WSKAZÓWKA – warto to zrobić już na samym początku założyć sobie tam konto, bo wtedy wykonując testy, możemy śledzić postępy na wykresie.

szybkie pisanie na klawiaturze

3. Opanowanie 1000 najpopularniejszych słów na 10fastfingers.com

Cały czas kontynuowałem wykonywanie kilku testów szybkości dziennie, jednak dołożyłem do tego odblokowanie 1000 najpopularniejszych słów. Aby to zrobić, trzeba ukończyć kolejne etapy, pisząc mimimum 50 słów na minutę. Cały zakres 0-1000 słów przeszedłem od 17 do 27 lutego, czyli mniej więcej 100 kolejnych słów każdego dnia.

1000 najpopularniejszych słów

Jest to ważne o tyle, że opanowanie 1000 najpopularniejszych słów daje już możliwość bardzo szybkiego pisania. Dodatkowo słowa są kombinacją sylab. Ucząc się 1000 słów, opanowujemy tak naprawdę ogromną ilość kombinacji i sekwencji klawiszowych, które przyspieszają również pisanie innych słów spoza tego zakresu. 

Efekty po 28 dniach codziennej nauki bezwzrokowego pisania

Tak jak wspomniałem, na efekty nie trzeba było długo czekać. Po pierwszym tygodniu byłem w stanie osiągać w teście 45-50 słów na minutę. Poziom 60 słów przekroczyłem po raz pierwszy po 20 dniach, a 27 lutego udało mi się uzyskać w teście ponad 70 słów na minutę. Oznacza to, że w 27 dni podwoiłem szybkość swojego pisania na klawiaturze.

Zadowalająca jest też średnia w testach, których od 17 lutego, czyli przez 11 dni wykonałem 105. Szacuję więc, że w całym lutym mogło być ich ponad 200. 

Średnia dla testu podstawowego (200 najpopularniejszych słów) wyniosła pod koniec lutego 58 słów na minutę. Natomiast średnia dla testu zaaawansowanego (1000 najpopularniejszych słów), który pierwszy raz przeprowadziłem 27 lutego, czyli na dzień przed końcem miesiąca, 56 słów na minutę.

Pisałem codziennie rano między 7:00, a 8:00, poświęcając na to około 30-60 minut. Jeden dzień pominąłem, ale szybko się zreflektowałem i następnego zrobiłem dwie sesje – rano i wieczorem.

„Efekty uboczne”

Poprawa szybkości pisania jest niekwestionowanym rezultatem mojego miesięcznego wyzwania w lutym. Poza tym są jeszcze 2 rzeczy, które warto wspomnieć.

  1. Koncentracja – nauka bezwzrokowego pisania zmusza do skupienia i wyostrzenia zmysłu dotyku. Sprawia to, że podczas ćwiczeń wpadałem w stan FLOW. Traciłem poczucie czasu i koncentrowałem się tylko na jednym. Można więc powiedzieć, że jest to swoisty rodzaj medytacji.
  2. Bogactwo językowe – ćwiczenia na słowa w typingstudy.com opierają się o założenie, że w słowach maksymalizowana jest częstotliwość używania znaków, których dotyczy aktualna lekcja. Przetworzyłem więc w tym czasie taką liczbę „niszowych” słów, że mógłbym teraz wygrać każdą partię w Scrabble.
nauka bezwzrokowego pisania na klawiaturze

Zachęcam Cię do skorzystania z powyższych wskazówek, a jeśli masz jakieś dodatkowe pytania o szybkie pisanie na klawiaturze, nie wstydź się i zadaj je w komentarzu. 😉

Kamil Bąbel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *